Antyczna Grecja 2018 - wspomnienia
Rok szkolny 2018/19 już się rozpoczął, ale my wciąż nie możemy powstrzymać się od wspomnień. Grecja 2 lata temu spodobała nam się tak bardzo, że w tym roku postanowiliśmy do niej wrócić. Po ponad dobie podróży, która i tak minęła nam bardzo szybko dotarliśmy na ukochaną Riwierę Olimpijską. Już pierwszego dnia wieczorową porą nie mogliśmy oprzeć się się wskoczeniu do cieplutkiego Morza Egejskiego. Ginący w chmurach masyw Olimpu najpiękniejszy był o zachodzie słońca, ale nasza wspaniała Pani przewodnik zabrała nas również na punkt widokowy, z którego mogliśmy podziwiać jego najwyższy szczyt – Mitikas. Spacerem wzdłuż rzeki Enipeas udaliśmy się do wodospadu Zeusa i basenów Afrodyty. Biuro podróży Szavel Travel Wojciech Szawel zapewniło nam prawdziwą moc atrakcji. O wschodzie słońca mieliśmy okazję zobaczyć największy port Grecji w Pireusie, skąd pojechaliśmy do Aten i udaliśmy się na Akropol. Zobaczyliśmy tam m. in.: Parthenon, Erechtejon, Świątynię Ateny i Posejdona. Następnie poszliśmy do Agory, gdzie mieliśmy okazję zobaczyć zadaszoną kolumnadę oraz przedmioty odnalezione podczas wykopalisk archeologicznych. Kolejną atrakcją była dla nas zmiana warty przed budynkiem Parlamentu. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Termopilach, aby zobaczyć pomnik Leonidasa, bohatera słynnej bitwy. To był naprawdę intensywny dzień, ale na tym nie kończyły się nasze przygody. Wycieczka na tradycyjny targ grecki w Leptokarii przybliżyła nam styl życia i sięgające starożytności tradycje Greków. Zachód słońca w położonej na stokach Olimpu wiosce Paleos Panteleimonas, w której czas się zatrzymał, wszystkim dostarczył zapierających dech w piersiach widoków. Całodniowy rejs na urokliwą wysepkę Skiathos, połączony z plażowaniem na "złotym piasku" plaży Koukounaries był niezapomnianą przygodą dla wielu z nas. Podczas niego naprawdę dużo się działo - od sesji zdjęciowej w kabinie kapitana statku, przez wspólne śpiewy, tańce, naukę zorby, a na bitwie wodnej pomiędzy trzema statkami Kapitana Costasa kończąc.
Między wycieczkami oczywiście nie brakowało nam czasu na kąpiele – te słoneczne i te w krystalicznie czystej wodzie, a wieczorami nie było końca zabawom. Tańczyliśmy, śpiewaliśmy, aż lokalni Grecy nie mogli wyjść z podziwu.
Do Polski po 12 dniach wróciliśmy opaleni,
wypoczęci i spragnieni kolejnych wakacji.